Cykl ten ma na celu udokumentowanie i przybliżenie sylwetek osób szczególnie zasłużonych, które wywodzą się ze środowiska ryszewskiego lub zamieszkiwały tam i ofiarnie działały na jego rzecz, a o których czasami nie pamiętają już nawet obecni mieszkańcy Ryszewa i okolic.
Więcej…Jesienią 2019 r. wydany zostanie 25. numer „Znad Pisy” w nowej edycji (tzw. książkowej), wydawnictwa które już na trwałe wpisało się w krajobraz kulturowy Ziemi Piskiej, zyskując swoją markę w regionie i kraju.
Więcej…Z okazji obchodów narodowych 100-lecia Odzyskania Niepodległości z inicjatywy dyrektora Szkoły Podstawowej im. Wandy Dobaczewskiej w Gąsawie, Jacka Superczyńskiego, placówka przystąpiła do projektu: „Godność, Wolność, Niepodległość”, będącego częścią wieloletniego programu rządowego „Niepodległa”. Podsumowaniem projektu była wystawa i publikacja, ze wstępu której czytamy:
Prezentowany tekst pochodzi ze wspomnieniowej książki pt. „Saga rodu Kupcewiczów herbu Poraj”, którą autor wydał własnym sumptem. Uznałem, że niecodzienne wspomnienia znanego i zasłużonego pedagoga z Gościeszyna i Rogowa mogą zainteresować szerszą rzeszę Czytelników. Od pewnego czasu zabiegałem o zgodę na opublikowanie wybranych fragmentów i się udało.
Pomysł na zjazd klasowy od kilku lat kiełkował w głowach wielu osób z naszej klasy, jednak brakowało kogoś na tyle odważnego, który podjęłaby się organizacji tego przedsięwzięcia. Z założenia wiadomo było, że musi to być ktoś kto pozostał na Pałukach. W końcu koleżanki Alina i Ela stwierdziły, że 40. rocznica ukończenia podstawówki jest ostatnim momentem na takie spotkanie. „Teraz albo wcale”!
Prezentowany tekst pochodzi ze wspomnieniowej książki pt. „Saga rodu Kupcewiczów herbu Poraj”, którą autor wydał własnym sumptem. Uznałem, że niecodzienne wspomnienia znanego i zasłużonego pedagoga z Gościeszyna i Rogowa mogą zainteresować szerszą rzeszę Czytelników. Od pewnego czasu zabiegałem o zgodę na opublikowanie wybranych fragmentów i się udało.
Dzięki uprzejmości Pana Jacka Superczyńskiego z Gąsawy stałem się posiadaczem skanu niezwykłej fotografii. Wcześniej wisiała w domu rodzinnym babci ze strony mamy nadawcy przesyłki, tj. Gabrieli Dębowskiej, z domu Witt, córki wieloletniego i zasłużonego organisty w Ryszewku, Andrzeja Witta (1863-1950).
Drugiej książki, która by w sposób tak drobiazgowy opisywała wybrany kompleks leśny w Polsce, nie ma. Nie jest to też typowa monografia stworzona przez naukowców, raczej zbiór krótkich i dłuższych esejów o nietypowej narracji, napisanych z pasją przez znawców Puszczy Piskiej, tam mieszkających lub często w niej przebywających.
Dopiero podczas tegorocznego długiego weekendu majowego udało mi się wyjechać na Pałuki i na własne oczy zobaczyć skutki nawałnicy z 11 na 12 sierpnia 2017 r. Lasy okołoryszewskie ucierpiały wtedy po raz drugi, bo 25 czerwca 2016 r. przeszła nad nimi trąba powietrzna (lub downburst).
Kilka miesięcy temu na jednym z portali zajmującym się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami wypatrzyłem następującą ofertę:
Po raz pierwszy o lotnisku polowym w Rostkach dowiedziałem się 30 lat temu, pełniąc służbę wojskową jako meteorolog-synoptyk na słynnym poznańskim „Kolibrze”, czyli w forcie VIIa. T
Był rok 1925, kiedy to do Prussia-Museum w Królewcu wpłynęło zgłoszenie od nauczyciela Skoka z Bogumił spod Pisza
Z dużym opóźnieniem dotarła na Pałuki informacja o śmierci ks. Andrzeja Smaruja, pochodzącego z Pałuk, salezjanina i misjonarza w dalekiej Wenezueli. Zaintrygowany tym „niusem” zacząłem „googlować”, ale początkowo niczego nie mogłem znaleźć.