Cykl ten ma na celu udokumentowanie i przybliżenie sylwetek osób szczególnie zasłużonych, które wywodzą się ze środowiska ryszewskiego lub zamieszkiwały tam i ofiarnie działały na jego rzecz, a o których czasami nie pamiętają już nawet obecni mieszkańcy Ryszewa i okolic.
Jesienią 2019 r. wydany zostanie 25. numer „Znad Pisy” w nowej edycji (tzw. książkowej), wydawnictwa które już na trwałe wpisało się w krajobraz kulturowy Ziemi Piskiej, zyskując swoją markę w regionie i kraju.
Prezentowany tekst pochodzi ze wspomnieniowej książki pt. „Saga rodu Kupcewiczów herbu Poraj”, którą autor wydał własnym sumptem. Uznałem, że niecodzienne wspomnienia znanego i zasłużonego pedagoga z Gościeszyna i Rogowa mogą zainteresować szerszą rzeszę Czytelników. Od pewnego czasu zabiegałem o zgodę na opublikowanie wybranych fragmentów i się udało.
Dzięki uprzejmości Pana Jacka Superczyńskiego z Gąsawy stałem się posiadaczem skanu niezwykłej fotografii. Wcześniej wisiała w domu rodzinnym babci ze strony mamy nadawcy przesyłki, tj. Gabrieli Dębowskiej, z domu Witt, córki wieloletniego i zasłużonego organisty w Ryszewku, Andrzeja Witta (1863-1950).
Drugiej książki, która by w sposób tak drobiazgowy opisywała wybrany kompleks leśny w Polsce, nie ma. Nie jest to też typowa monografia stworzona przez naukowców, raczej zbiór krótkich i dłuższych esejów o nietypowej narracji, napisanych z pasją przez znawców Puszczy Piskiej, tam mieszkających lub często w niej przebywających.
Dopiero podczas tegorocznego długiego weekendu majowego udało mi się wyjechać na Pałuki i na własne oczy zobaczyć skutki nawałnicy z 11 na 12 sierpnia 2017 r. Lasy okołoryszewskie ucierpiały wtedy po raz drugi, bo 25 czerwca 2016 r. przeszła nad nimi trąba powietrzna (lub downburst).
Kilka miesięcy temu na jednym z portali zajmującym się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami wypatrzyłem następującą ofertę:
Po raz pierwszy o lotnisku polowym w Rostkach dowiedziałem się 30 lat temu, pełniąc służbę wojskową jako meteorolog-synoptyk na słynnym poznańskim „Kolibrze”, czyli w forcie VIIa. T
Był rok 1925, kiedy to do Prussia-Museum w Królewcu wpłynęło zgłoszenie od nauczyciela Skoka z Bogumił spod Pisza
Z dużym opóźnieniem dotarła na Pałuki informacja o śmierci ks. Andrzeja Smaruja, pochodzącego z Pałuk, salezjanina i misjonarza w dalekiej Wenezueli. Zaintrygowany tym „niusem” zacząłem „googlować”, ale początkowo niczego nie mogłem znaleźć.
Z inicjatywy i przy dużym zaangażowaniu Dariusza Kośmidra, radnego Rady Gminy w Rogowie, udało się miejscowej wspólnocie parafialnej pozyskać środki finansowe na zakup i montaż systemu przeciwpożarowego oraz sygnalizacji włamania w zabytkowym, drewnianym, kościele w Ryszewku.
Za napisanie tego tekstu zabrałem się bardziej z poczucia obowiązku kronikarskiego, bowiem od tego zdarzenia minęło już sporo czasu. Z drugiej strony jest ono na tyle intrygujące, że i z tego powodu warto jemu poświęcić nieco uwagi.
„Orędownik Urzędowy Powiatu Żnińskiego” - „Amtsblatt des Kreises Dietfurt (Wartheland)”, a od października 1943 r. do końca okupacji „Orędownik Urzędowy Powiatu Szubińskiego i Żnińskiego” - „Amtsblatt des Kreises Altburgund u. Dietfurt (Wartheland)” znajduje się w zbiorach specjalnych Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Żninie.
Dziś 35
Ogółem 148524